/z szuflady/
był raz sobie jeleń
rogacz nad rogacze
pan na rykowisku
metr sześćdziesiąt w kłębie
wieniec miał ogromny
odrostków trzydzieści
w każdym razie żona
liczyła na 'lepiej'
i tak sobie żyli
długo i szczęśliwie
on zawsze jej wierny
ona momentami
do czasu, aż karku
nie połamał wieniec
a łowczy z importu
nie ustrzelił łani
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz