/z szuflady/
jak wieść gminna niesie i szepty sąsiadek
wpadł z żoną (wbrew planom) nieszczęsny Podjadek
lecz nie to najgorsze w całej opowieści
gdyż chrząszcz chciał od zawsze mieć gromadkę dzieci
szkopuł w tym, że rzadko po ciężkiej robocie
miał siłę na figle - zwłaszcza te w alkowie
krócej rzecz ujmując musiał chłop mieć fart
aby zostać tatą w ten jedyny raz
pani Turkuciowa z męża głupka robi
twierdzi, że maleństwo w grudniu się urodzi,
chociaż jak z badania USG-ie wynika
przyjdzie na świat wcześniej - z końcem października
w każdym razie tata odlicza tygodnie
i czując się ojcem, choćby i w połowie
wierzy w swoje szczęście bardziej niżby mógł
w końcu z każdym dzieckiem więcej wkładów w ZUS
.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz