/androny/
pewnie zdarzy się Wam czasem
tak przypadkiem, od niechcenia
skrobnąć Odę albo Dziady
Wam poetom - ja tak nie mam
wbijam w kartkę ostry szpic
i co? - i nic!
z pustego i Salomon
nie naleje
gdybym mógł już coś napisać
gdybym mógł ułożyć Rotę
wiersz, satyrę, choć paszkwila
byłbym Hłasko lub Byronem
ściskam pióro - znowu kleks
i co? - i pstro!
biez wodki
nie razbieriosz
nic do głowy nie przychodzi
żadnej frazy, nawet słowa
mija kwadrans, dwa, godzina
zaćma jednokomórkowa
wciskam ekran - pękło szkło
i co? - i dno!
nic już dzisiaj
nie wypije
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz